Kolejny miły dzień. Czemu wszystkie mijają tak szybko? Już 4 czerwca.
Panie Łaziku, dał mi pan nadzieję na poprawę. Nawet jeśli to tylko słaby płomyczek.
Każda chwila od niedawna wygląda tak samo. Monotonna, identyczna, rutynowa.
To co powinno rozwinąć się już w czerwcu tamtego roku, stoi na tym samym etapie.
Zniknęła jedyna przeszkoda, a nadal jesteśmy w martwym punkcie.
Zostały dwa tygodnie do wyjazdu. Chcę Cię jeszcze do tego czasu zobaczyć.
I jeszcze ten list...