po prostu nie ogarniam :D nienawidzę poniedziałków :D (udawajmy, że dodałam to w poniedziałek)
jedno co dobre, to że pogodzę się w końcu z tajry aparatem i porobię jakieś zdjęcia. muszę rozwijać zainteresowania i poszerzać horyzonty.
wroclove wygląda na całkiem przyjemne miasto.
zresztą to wszystko jest nieważne, nic nie ma znaczenia aż do soboty. do sobotniego sushi z pitim co go nie widziałam całe wieki i do sobotniego wieczoru z dziewczynami, po którym w końcu będę mogła wziąść się w garść i zająć tym co naprawdę mnie obchodzi :]