Pani Chromka.
Pan Geniek zaś pływa już w denaturacie, bo Borek uparł się, żeby go spreparować i rano zrobił mi nalot, a potem zabawił się w rzeźnika. Brrr...
Tymczasem Chromka i Tygrys są bardzo zadowolone z nowych, większych mieszkań, a Puszkowi przypadł do gustu jakoś torf, który mi dziwnie śmierdzi -.-
Poza tym pewien pan (pozdrawiam, Franek ;)) uratował nam dziś życie, podrzucając szczurki dla Puszka - bo ile można przepłacać w Boa (4zł za mysiego oseska...). Zresztą w tym tygodniu nie byłabym nawet w stanie po niego iść, więc tym bardziej - dzięki, Franek :)
Na koniec ogłoszenia drobne:
KUPIĘ: