101 dni

Hei! Powracam na fotobloga i będę starać sie dodawać systematycznie wpisy (tak myślę). Co u mnie? Nic ciekawego. Czytam więcej książek. Zaczęłam prowadzić bloga. Piję więcej kawy. Nawet zaczełam biegać. Chcę już wakacje albo przynajmniej czerwiec. 5 czerwiec. Właśnie tego dnia wybieram się do Wrocławia na koncert Linkin Park. Bilety już w drodze. Zaczęłam wierzyć że marzenia się spełniają. Trochę późno, ale lepiej późno niż wcale. Od dziś zostało 101 dni <3 Czy to mało czy dużo, nie wiem. Życzę miłego wtorku ;D 

PS. Nie miałam lepszego zdjęcia. Zostało wybrane na szybko. Pozdrawiam Wronkę (hehe) że mnie zmotywowała do powstania tego wpisu. 

,,Staram się nie załamywać 

Ale męczy mnie to oszukiwanie 
Zawsze, gdy próbuję się zebrać w sobie 
Stanąć znów na nogi 
Myślę tylko o tym 
Męczącym międzyczasie"            Klik