Nikt się nie spodziewał, że to tak będzie wyglądać. Szczęśliwe życie bez żadnych niespodzianek? Nie dla nas. Znowu coś stanęło na przeszkodzie, znowu nic nie jest takie jakie powinno być. Jak głupia myślałąm, ze coś się może zmienić. Miałam nadzieję, że będzie lepiej, że tutaj zaczniemy od nowa i będziemy starać się, żeby wszelki ból nie wrócił, ale oczywiście musiało wszystko pójść nie po mojej myśli. Nie zdążyliśmy nawet opuścić Nowego Jorku, a już pojawiły się problemy, które mają wpływ na dziś. Patrzę na jego cierpiącą rodzinę i samej mi łzy gromadzą się w oczach, bo wiem ile ten człowiek dla nich znaczył. Dla mnie samej był cudowną osobą i pomimo tego, że spotkałam go tylko raz w życiu, od razu go pokochałam. Jest mi przykro, kiedy wiem, że David nie będzie mógł go poznać, nie będzie mógł spędzić z nim czasu, a tak bardzo mu na tym zależało. Jest mi przykro, kiedy widzę jego cierpiącą rodzinę, która nie miała wystarczająco czasu, żeby się z nim pożegnać, czy kiedy patrzę na młodych Jazzy i Jaxon'a, którzy nie zdążyli dobrze poznać swojego dziadka. Nic nie jest takie jakie powinno, jak zwykle.
od autorki:
na szybko, bo spieszno mi na autobus. dzisiaj na późniejszą, bo testy
szóstoklasisty, więc jest git. postaram się jeszcze coś dodać po szkole,
miłego! :)
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM