Znowu wszystko wróciło. Obudziłam się w nocy z przerażniem, że go już nie ma obok, a ja jestem sama w tym całym bałaganie. Obudziłam się z przerażeniem, że on po prostu nie wróci, a to wszystko stanie się głupim wspomnieniem. Teraz, kiedy go potrzebuję, kiedy możemy dzielić się tą miłością z całym światem, ona właśnie zanika. Inaczej to sobie wyobrażałam. Myślałam, że po skończeniu związku z Harry'm, będe mogła spokojnie wyjść na ulicę i pokazać jak bardzo jestem zakochana w David'ie, a zamiast tego płaczę po kątach, bo go nie ma. To boli. Samotność, bezsilność, tęsknota. Każde gówniane uczucie w mojej głowie jest nasilone każdego dnia, bo każdego dnia brakuje mi go coraz bardziej i boję się, że on po prostu nie wróci. Oglądam jego zdjęcia w internecie, patrzę na jego uśmiech, słucham jego piosenek i łzy ciekną po moich policzkach. Czy zdołamy to wszystko jeszcze uratować? Czy zdołamy znów rozpalić ten płomień i nie pozwolić mu ponownie zgasnąć? Powinnam być optymistką, ale w tym momencie wręcz ulatuje ze mnie sam pesymizm i wątpię, aby to szybko się zmieniło.
od autorki:
nie mogę być teraz chora.. 8 dni, a ja czuję się okropnie..
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM