nie mam misji jak publiczna tv...
i dokonuje wyborow, ktorym niejeden sie dziwi...
a czasem ja lapie mysli, jak moglem...
ale coz, takie zycie, moj wybor, moj problem...
nie jak Puff i Biggie, bo to nie swiat...
w ktorym nosisz hajs walizkami, razem z lala w mini...
swiat to szansa na sukces, mowisz...
szukam takich szans, przy ktorych sie nie pobrudzisz...
czas plany studzi, wyobraznia ogranicza...
nie chce ci sprzedawac prawd o zyciu...
bo ich nie znam, znam miasto w godzinach szczytu...
znam troche rapu, lubie gruby bas do bitu...
robie to co lubie, nie chce zadnych zaszczytow...
kiedys tez bylem idealista jak ty...
ale przegralem ze soba i zniszczyly mnie fakty...
pamietaj tylko, ze kazdy z nas kowalem sam dla siebie...
a czasem jest za pozno na zmiane...
to Jarek B i jego zestaw doskonalych niedoskonalosci
mix starca i dziecka, wieczna presja...
ktos mowi - bawic sie przestan...
a to moje zycie, wiec po co sie wpieprzasz?