Takie jeszcze znalazłam z pikniku szkolnego, z Szymonem ;)
Gizbud wczoraj dotarł ale lepiej nie pisać o której ;) Teraz biedaczek kaleka ; >
I nie jedziemy na festyn, bo Giza umiera na kolano! :D:*
eeej, znów mam doby humor, a to znaczy że mimo wszystko nie jest ze mną aż tak źlee! ha! ; > :*
Dobra idę dokończyć sprzątanie, i pójdę się kąpać ;)
bo wieczór z kaleką moim ;):*
w końcu pogodaaaaaaa! <3