Chcialabym moc wstac rano i powiedziec "tak, jestem cholernie szczesliwa".
Chcialabym przytulac sie do Niego, zawsze i o kazdej porze.
Chcialabym wiedziec i czuc ze jestem dla niego wazna.
Chcialabym pisac Mu jak bardzo zanim tesknie, mimo tego iz przed chwila sie rozstalismy.
Chcialabym pisac, mowic jak bardzo sie ciesze z naszego spotkania.
Chcialabym rozmawiac z nim godzinami o wszystkim i o niczym.
Chcialabym sie z nim wyglupiac.
Chcialabym isc z nim za reke dumna i usmiechnieta, pokazujac wszystkim ze jest moj i tylko moj.
Chcialabym mowic mu jak bardzo go kocham.
Chcialabym zeby myslal o mnie i tesknil, gdy jestesmy osobno.
Chcialabym byc czescia jego swiata, a moze nawet i jego swiatem, posiadac jego serce, byc jego czescia.
No wlasnie...chcialabym.
Chciec nie zawsze znaczy moc.