Dzisiejszy dzień, niby jak codzień xD
Zmęczona przenoszeniem ławek, krzesełek, wycieraniem kurzy, a to wszystko w sali nr 16, w której odbędą się jutrzejsze wybory do SU.
Obiekt mych westchnień - powinnam się na niego wkurzyć, ale jakoś nie potrafię... ^^
Jutro wybory i konkurs z biologi, życzyć powodzenia :P Teoretycznie powinno być super, bo nie będzie mnie na lekcjach, ale perspektywa liczenia sporej ilości głosów nie jest już tak kolorowa ;(
Planuję zaraz ruszyć mój "leciutki" tyłeczek i lecieć do parku zbierać kasztanki dla pani Porczyńskiej ;)
Zdjęcie-kolejne gitarowe ;)