Jak każda nastolatka nie cierpię swojego rodzeństwa. Ciągłe walki , kłótnie , texty typu "Dlaczego ja jak może on?" , wyzwiska itd. Trudno się z nimi dogadać...i często zazdroszczę jedynakom. Ale czy bez nich było by tak ciekawie? śmiesznie? - I DONT THINK SO. (choć ciężko się do tego przyznać :D) Na zdjęciu widać jednego z moich braci - Bartka , nie wiem ile ma lat...sama sie sobie dziwie...ale nie o to chodzi. To "Mały mistrz ciętej riposty" , nie przepuści żadnej okazji żeby mi dokopać! chamstwo..ale sama go tego nauczyłam ;[ no trudno..przynajmniej raz dziennie muszę go szczypnąć , skubnąć itp. ale jeden dzień bez niego to męka , horror po prostu masakra!! Brakowałoby mi go gdyby gdzieś wyjechał :(
-
-
-
-
-
-
-
-
--
-
-
-
-
-
ALE I TAK GO NIENAWIDZĘ !