Podsumowując.
Dziś z Marciochą robimy szał ciał, bo stu(11)dniówka.
Nie mam zamiaru odmawiać sobie niczego.
Musze nacieszyć się Łukaszkiem na kolejne dni bez niego.
I ogólnie jestem szczęśliwa.
Wiktorynka! =*
pe.es zastanawiam się czy warto wracać do '10r tu...