Jesteśmy sobie na zamku, jesteśmy w stolicy.
Wracamy oglądamy bajeczki, strzelamy sobie foteczki. Płyta zakupiona. Asia taka happy. Dziewczynkom idzie w cycki. Chłopaków tak mało. Przedstawienie takie dwuznaczne. Teatr taki mały. Aktorzy tacy znani. Matury próbne takie trudne. Matematyka tak bardzo. I jabłka. Ksiądz takie teksty odpala, aż niewiasty się czerwienią. Szymon z "Pierwszej miłości" taki cudowny. Jego dziewczyna taka szczęściara. Galeria taka wielka. Zimno tak bardzo w pizdu. My tacy wspaniali. KFC takie dobre. Wszędzie tyle kalorii. Schody tak mocno ruchome. Szukające empiku. Ogólnie bardzo pięknie nawet nie widac że życie takie do dupy. :)