Czasami mam ochotę powiedzieć Ci ile dla mnie znaczysz, ale Ty i tak masz to w dupie. Po chuj tracić czas?
Często mówi się nam w smutnych chwilach, że czas leczy rany. To bzdura. W rzeczywistości jesteś załamany, zasmucony i zapłakany tak, że wydaje ci się, iż to nigdy się nie skończy - aż dochodzisz do stanu, w którym zaczyna działaś instynkt samozachowawczy. I przestajesz. Po prostu nie chcesz lub nie możesz robić tego nadal, ponieważ ból jest zbyt wielki. Blokujesz go. Negujesz. To jednak nie leczy rany.
Sen daje możliwość odcięcia się. Sprawia, że nie zadręczasz się myślami czekając na coś. Czasem po prostu łatwiej jest przespać takie chwile. O ile tylko da się usnąć.
Zacznij już do mnie wracać.
Chciałem umrzeć, a nie udało mi się nawet zasnąć.
Albo go kocha, albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską