Pytanie dnia, roku, życia: JAK ZROZUMIEĆ LUDZI?
Albo może siebie...
Jak dać się zrozumieć...
COKOLWIEK.
Dlaczego te relacje muszą być takie skomplikowane i dlaczego zawsze wychodzi się na tego złego? -.-
Doprowadza mnie to do szału. I "próby rozmowy ze mną"... Chyba już na nie za późno.
Nagle wszyscy mi to wyrzucają.
Dlaczego ludzie się budzą, kiedy jest za późno? Bo jest, nie umiem już normalnie rozmawiać.
Lata praktyki, kochanie.