fred ma doua.
żal. jestem chora i nikt nie chcę do mnie przyjść, a ja się nudzę jak gówno na trawie. zlitujcie się nad schorowaną, wymiotującą anią, której jedynym przyjacielem w tej chwili jest telewizor oraz kanał emtiwi. jestem sama w domu, mam nadmiar jedzenia w lodówce, a i tak wszyscy mają mnie gdzieś. gdybym chociaż mogła wyjść z tego zadupiałego domu na spacer z moim psem, który ma doua. o. na dodatek, skończyłam czytać książkę i nie mam jak wypożyczyć następnej części. to też jest smutne. i się odchudzam, więc nie mogę zatopić mych wery intelidżentnych smutków w czekoladnie, czy niczym innym. i mam na coś ochotę. baaardo. baaardzieeej niiiiż wczeeeśnieeej. tak. iha.
taka imou notka.