Chyba nie jestem wampirem Lecz czuje się jak bym była jednym z nich
Po trafie spać cały dzień Bo nie lubię słonecznego blasku
Ręce mi drżą Ciało całe obolałe A w ciemności się żywię
Mogę zwabić do siebie wielu A Whisky jest jak woda święcona
Jestem nienormalna Czuje to we wnętrz To płynie moimi żyłami
Kiedy stałam się taka lodowata . ?Gdzie jest moja samokontrola
Jeśli bezpieczeństwo i dom jest tam gdzie
moje serce to moje serce straciło wszelką nadzieje
Wiec nie jestem zombie Ale czuję się jakbym była jedną z nich
Dzisiaj nie jest tak samo! Chemiczna zmiana!
Ciągle kręci mi się w głowie Przez ten stan fizyczny
Mam po prostu dość! Bóg błogosławi teraz was wszystkich!
Bo idę prosto do piekła. I zabieram cię ze mną
Wiesz o tym cholernie dobrze Czy to mój ostatni oddech?
Nie mogę oddychać, Dławiąc się moimi własnymi słowami
Odpowiedz mi, Nie odpowiesz. ?
Kiedy wypłakuję Twoje imię i jestem zagubiona we wstydzie.
Prowadź mnie na mojej drodze, i Daj mi słowa do powiedzenia !
I nie widzisz ? Że zgubiłam moje marzenia,
Zanieś mnie daleko stąd , bo moje serce jest słabe
Nie mogę spać,Ten świat w mojej głowie jest prowadzony przez
moje niespokojne myśli, Daj mi pokój. Próbowałam bez celu,
cały czas, Wypełnić tą pustkę wewnątrz mnie.
Mój umysł jest w klatce, Czuję, że zmiana nadchodzi z
wnętrza mojej głowy.
Czy wariuję?