To szczęście
owinięte mgiełką zawinięte w sreberko
ono pozwala na więcej, daje siłę wewnętrzną
karmi słodkim sokiem, gdy masz na to ochotę;
przez palce przemyka lecz niegdzie nie zmyka
na drzewo nie ucieknie, nawet się nie wścieknie
niczego się nie zlęknie
często się chowa za krzakiem. . .
lubi zaszaleć, przecież czasem trzeba się wyszumieć, to trzeba umieć;
chwyta Cię delikatnie, za rękę ujmuje, twych dłoni radosne ciepło wyczuwa
po czym do kieszeni skrawek się wsuwa, wielkim zamkiem zasuwa i tkwi sobie, czeka...
Na radości eksplozję, by do twych kości się wedrzeć i Cię od środka przejrzeć
czy czasem czegoś nie kryjesz
a gdy już coś wyczuje to kąsa radośnie i jak najgłośniej
byś śmiał się za dwoje, i by wszystkie znoje Twoje
zalać słodkim napojem.
byś radosnym był i w radości tkwił
Chwytaj to szczęście i niech ładnie będzie.