Nie pozwolę by mój wczorajszy smutek i strach przed jutrem zepsuł moją dzisiejszą szansę na szczęście. Oczywiście nie mówię dosłownie, najzwyczajniej chcę zmian. Ile można się smucić, zamartwiać i swym negatywnym myśleniem tracić wszystko. Nie raz, ani nie dwa czułam się złamana, myślałam że szczęście jest dla mnie nieuchwytne.. Ale przecież każdy zasługuje na szczęście, więc dlaczego i ja nie mogłabym się tak czuć? Jaki jest sens w życiu jeśli większość czasu spędzasz na byciu nieszczęśliwym człowiekiem? Po długim czasie zdałam sobie sprawę z tego, że tak być nie może i chcę to zmienić. Gdy dziś położę się spać prześpię ten smutek i gdy rano się obudzę wszystko zacznie się od początku. Koniec z mizantropią, złością i zasmucaniem się. Zacznę spełniać swoje marzenia.. właściwie to jedno marzenie, bo przecież każdy może zostać bohaterem.