photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 28 WRZEŚNIA 2017 , exif
88
Dodano: 28 WRZEŚNIA 2017

Over

Pewnie nikt tu juz nie zaglada..troche sie zycie pozmienialo, cos sie zjebalo, cos uzmyslowilo. Po prawie 5 latach zwiazku zostalam sama. Zostawil mnie.."to nie to, nie takiego zycia chce. To nie dla mnie, nie chce sie bawic w dom. Nie jestes wystarczajaco dobra..."tyle uslyszalam..moj swiat sie zawalil. Wszystko rozsypalo sie w pizdu..zostalam sama..w obcym kraju..w pustym domu..z kredytem do splacenia i oplatami do regulowania w pojedynke..wszystko co mi zostalo to moja psina..tylko ja mam..bez niej chyba juz by mnie tu nie bylo..dostajac obuchem w leb zalamalam sie..plakalam jak glupia..bolalo..boli..i bedzie bolec..ale po nieprzespanej nocy, jednej, drugiej..cos do mnie dotarlo...przez prawie 5 lat bylam z dzieciakiem. Z pieprzonym egoista..bylam kucharka, sprzataczka, dupa do lozka i ksiegowa..wszystko bylo na mojej glowie..niektore osoby wiedza, inni- wiekszosc nie..nie jestem zdrowa..i czuje sie czasem fatalnie, mam gorsze dni..i gdy czasem rzucilam ze mnie dzis boli glowa..slyszalam" ja pierdole, ciebie co dzien cos boli". Ani razu nie uslyszalam za to" kotek, moze ty sobie usiadz, odpocznij a ja umyje gary".. Albo "pierdol to gotowanie, zabieram cie na kolacje"...non stop wytykal mi bledy..male, z pozoru blache sytuacje wkurwialy go do szalenstwa..gdy czasem palnelam cos glupiego patrzyl na mnie z pogarda i cynicznym usmiechem...stracilam swoja pewnosc siebie, wiare w to, ze jestem cos warta..zatracilam sie w tym, aby przypodobac sie jemu, zeby to jemu bylo dobrze..robilam wszystko tak jak on chcial..nie patrzac na siebie..dodatkowym chujstwem bylo to, ze zylismy w trojkacie..non stop byla obecna jego siostra..zawsze, najlepiej w kazdy weekend..stara panna, bez wlasnego zycia..dopiero teraz zrozumialam ze ona sterowala nim tak pieknie ze mnostwo rzeczy sie pozmienialo w jego zachowaniu..zawsze trzeba bylo ja zabierac z nami..bo bedzie jej smutno, bo nie ma chlopa, bo sie obrazi jak jej nie wezmiemy..nie liczylam sie ja...liczyli sie oni..dzieciak..egoista..pan i wladca..w wieku 26 lat bardzo zapragnelam miec dziecka. Instynkt macierzyński uderzyl we mnie z sila walca drogowego..i co uslyszalam od tej siostry?ze powinnam isc do psychologa..ze to nienormalne..ze to chore ze tak bardzo tego chce i ze specjalista powinien interweniowac..a on..on nie chcial..nie chcial zadnych krokow na przod..zareczyny?po chuj..przeciez to bez sensu..dziecko?same problemy...bylam gaszona na kazdym kroku..bylam sama z problemami i smutkami..i zostalam sama..ale dociera do mnie, ze dobrze sie stalo..to jeszcze boli, rana w sercu jest jeszcze swieza i bedzie sie goic..ale wiem, ze mam paru ludzi, ktorzy mnie wspieraja..niestety dzieli nas ponad tysiac kilometrow..ale moja najkochansza mama przyjezdza jutro do mnie..tak po prostu, zeby tu byc..zeby mnie wesprzec, poglaskac po glowie i wybic z glowy zameczanie sie..to boli...to bardzo boli..ale mam nadzieje ze z czasem wyplewie jakiekolwiek uczucia na zawsze...trzymajcie za to prosze kciuki...

Komentarze

atlam Lepiej żyć teraźniejszością, bo jest ciekawsza, niż przeszłość.
Jesteś projektantem swojego przeznaczenia. Jesteś jego autorem :*
28/09/2017 19:51:32
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika toofarfromyou.