Zimno, mróz przeszywa całe moje ciało.
Zamarza we mnie wszystko.
Dłonie robią się niezdolne do jakichkolwiek gestów.
Twarz zamienia się w nieprzeniknioną maskę.
Zamarzają emocje.
Oczy robią się jakby ze szkła.
Łzy, które już nigdy nie popłyną tworzą na nich lodową powłokę.
Usta i język drętwieją, niezdolne do wypowiedzenia żadnych słów.
Nawet tych najważniejszych.
Każdy chaust powietrza zamarza zanim dotrze do zastygłych płuc.
Serce, najważniejszy organ, robi się zimne, twarde.
Zamek w drzwiach prowadzący do jego wnętrza wypełnił się lodem.
Jest niezdolne do uczuć.
Choćbyś miał klucz, nie będziesz w stanie się tam dostać i go uratować.
Sumienie, i tak przeciążone wypełniło się kryształkami lodu i ciąży mi jeszcze bardziej.
Nawet dusza zrobiła się zimna i nieprzenikniona.
Cicho i nieustannie ulatnia się z mego obumierającego ciała.
To mróz Twego spojrzenia mnie zabija!
by Anka Pe.
Don't copy!!!