Taaa, czasem trawi żółć od wewnątrz,
Panie wybacz kolejne bluźnierstwo,
Wiem, wszyscy mają ciężko,
Więc wychodzę na ulice prostą ścieżką.
Gorsze dni, kiedy lśni butli denko,
Gorsze dni jutro miną, ja wiem.
Chodź, pokaż mi sprawiedliwość społeczną,
Jest tylko piwo i skręt ziom,
Wiem, żyjesz tak samo koleżko.
Pieprzyć syf, pieprzyć tych, których pociąga większość.
Lece na miasto.