piwnica przestała już być tylko miejscem spożywania dużych ilości napojów wyskokowych ale także ważnym ośrodkiem sportowym :)
w piątek było cieżko, sprzedaż butelek, chlanie sarmackiego, oczywiście Hostel i ja - ostatni na polu walki...
gleba przy powrocie zaliczona :D
w ogóle jestem szczęśliwy, bo mam super dziewczynę i dziękuje jej za wszystko :*:*:*
a filmy, nauczymy się kiedyś oglądać razem :D
Asiu:*:*