Moderat ogólnie... to mnie kurwa zmiótł.
1.Bonobo. bardzo schludnie zagrane, Triana dodała temu wszystkiemu uroku. a sam bonobo świetnie się spisał jako multiinstrumentalista.
2. Three Trapped Tigers. tak! właśnie tego chciałem. jebnięcie było. zagrali dużo lepiej, niż na swoim longplayu
3. Prefuse73. byłęm trochę rozczarowany dziwnymi trzaskami, zgrzytami, flangerami na samym początku, dopóki nie usłyszałem albumowego Colors of Tempo. potem poszło z górki, rozkręcił się chłopak
4. Kamp!. grali całkiem nieźle, choć trochę sztywno. ale młodzi są, nauczą się
5. Bibio. totalny szok. koleś, który na codzień produkuje folktronikę, wypuścił się w klimaty dubstepu, grime, d'n'b i elektro. co bardzo dobrze mu wyszło, jestem pod wrażeniem wszechstronności
6. Pantha du Prince. odjazd. świetnie posklejany DJ Set ze swoich własnych kawałków. zero nudy, dołożył dużo nowych sampli i przesterów
7. Nosaj Thing. chyba w porządku, ale bardziej byłem zajęty patrzeniem na jakąś dupę, która bansowała przed moimi oczami
8. Niwea. wiadomo, miły człowiek. nie było szału, źle też nie było.
9. Jaga Jazzist. strasznie albumowo, sztywno. wstrzymam się
10. Moderat. MODERAT. MODEEEEEEEEEERAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAT (aka gdzie jest krzyż).! brak słów, żeby to opisać
11. Kończę totalnym nieporozumieniem. Dick4Dick. nie wiem, co im się stało, w CK grali zupełnie inaczej. na Tauronie strasznie to było suche, bez scenicznego szału, co w ich przypadku jest bardzo na miejscu. chyba wypalają się powoli...
ogólnie. zlazłem trochę Katowic w poszukiwaniu pola namiotowego, pół ubrania ujebane w błocie, poobijane żebra, godzina wkurwiania się na organizatorów (tak, duży minus za logistykę)... ale warto było. ewidentnie.