Heeeeeeejcia :*
Wróciłam w piątek :) Ale zaraz znowu jechałam na weekend :D
Rekolekcje były zajebiste. Żal było się rozstawać z tymi superowymi ludźmi których tam poznałam. Zaliczyłam 2 i pół dnia płaczu + 10 razy przytulenie przez chłopaków + 1 taniec na ostatnim wieczorze. Cóż tu mówić, było boooooosko :) Ledwo minęły 2 dni od końca rekolekcji a 19 lipca mamy spotkanie. Jak się nim jaram ;) Na rekolekcjach był taki fajny chłopak, który umiał wszystkich rozwalić swoimi sucharami. On i moja przyjaciółka z pokoju w ostatni wieczór wyciągli mnie z doła. Jestem im wdzięczna <33
---------------------------------------------------------------------------
To jest 1/26 zamówienia ;)