"Wciąż jestem głuchy na komplementy i propsy
Tylko krytyka wżera się w mój pokład jak krew w obcych
Wrony zawsze kraczą z góry chcąc byś chłopie runął
Lecz obiecują złote góry, gdy masz złote runo"
i w końcu wszystkie stresy, złości i przejmowanie się wszystkim i wszystkimi odbiło się na moim zdrowiu.
obyło się bez szpitala, mam jeszcze miesiąc na regenerację, przyjmowanie leków i odpoczywanie, a jak nie to ...
kiedy to się w końcu skończy?