NIe da sie zabic wypowiedzianych nut...
NIe da sie stworzyc tego co bylo...
Chodz wiele razy w zyciu...byla by na to ochota...
Nie patrzeć przez pryzmat...tego co było
Isc do przodu chodzby nie wiem jak silsko bylo...
Kochac..na zaboj ale do smierci...
Uczyc sie zycia wyciagjac z niego wnioski....
Bawic sie do upadlego i robic to czego inni nie potrafia...
Odnajdywac mniejsca przez nikogo jeszcze nie oznaczone...
Wyryc serce na drzewie czy murze...
Patrzec jak slonce sie budzi....
I jak sie kladzie spac...
Robic tak zeby nie musiec zalowac...
I robic wszystko zeby nie zalowac ze sie tego nie zrobilo...