The End. Oficjalnie, na zawsze. Mowie nie, chce tego. Chce konca.
To nie bylo dla mnie.
Po prostu.
Duzo slow, przykrosci, lez - wszystkiego.
Jednak i tak nie zaluje, niczego ... a nawet moge podziekowac, za wspolne chwile.
http://www.youtube.com/watch?v=hOTYaJNgWzA
Podobno po kazdej burzy wychodzi slonce, to prawda.
Na dzien dzisiejszy czuje szczescie, moje wlasne.
:)))))))))))))))))))))))!!!!!!