nareszcie chwila..
niby weekend. ale kurde, jak zawsze coś i nie ma kiedy zrobi to, tamto i jeszcze to.
wczoraj wieczorem rozpisałam sobie plan tego, co mam zrobić przez te dwa dni.
oczywiście jak ostatnio - nauka, nauka, nauka.. nie jestem kujonem.
żeby nie było.
ale rzeczywiście, w drugiej klasie wymagają dosłownie z każdego przedmiotu dwa razy bardziej.
to tak głupio teraz odpuścić sobie. i w sumie.. lubię się uczyć.
ale czasami chciałabym zwolnić. przesać się stresować, życ w biegu..
teraz tak mówię. a gdy mam ten 'spokój' marudzę, że nie ma co robić.
kto trafi za tymi kobietami.. :)
byłam dzisiaj na zakupach. kupiłam buty, czerwoną kurtkę :) i sukienkę. wymarzona sukienkę. jak z bajki, ach.. ;) pierwsza jaką zobaczyłam. i się w niej zakochałam.
żałuje trochę, że nie przymierzyłam więcej. to taka frajda ;p
no chyba będę kończyć. 'poprzymulam' trochę z Myslovitz xD
i mam nadzieję, że moja Fruzia na zdjęciu [zwana po prostu Świnią :)] umili Wam ten sobotni wieczór, a co tam :)
'Ktoś zabiera cię kolejny raz
Gdy już czuję, że mogę cię mieć.'