Czuję pustkę.
Przepaść.
Żyję w świecie, który już nie do końca jest moim światem.
Budzę się i codziennie zadaję sobie to samo pytanie.
Dlaczego?
Nikt nie odpowiada ...
Na pewne sytuacje nie ma wytłumaczenia.
Nie ma argumentów przemawiających za i przeciw.
Nie ma słów pocieszenia.
Więc każdego dnia otwieram oczy i buduję nowy świat.
Bez kłamstw, smutku, bólu i rozczarowania.
Bo prawdą jest, że najmocniej ranią Ci, których najbardziej kochamy.