23

My z Majcią bardzo seksowne.... Mam tyle zdjęć, a nic tutaj prawie nie dodaję. Muszę wpadać tutaj częściej, bo po prostu chcę się gdzieś dzielić tą dużą ilością zdjęć, poza tym dla mnie samej jest to fajne. Bo może kiedyś, po kilku latach wejdę tutaj i pooglądam te wszystkie zdjęcia, przeczytam wpisy. Może nawet z swoimi dziećmi, tak, plany wybiegające w daleką przyszłość. Co u mnie? Sama się o to pytam i nie wiem czy znam konkretną odpowiedź. Dużo się zmieniło. Relację z niektórymi się polepszyły, z niektórymi wręcz przeciwnie. Cóż, tak czasem bywa. I kolejna rzecz. Norwegia. Coś, o czym rodzice decydują już bardzo, bardzo długo, ale w końcu postanowili, że przeprowadzimy się tam na stałe. Z jednej strony to dobrze. Znowu będziemy w czwórkę. Rodzice, Amelia, ja. W końcu bd mogła się przytulić do taty. Bardzo tego chcę, bardzo za nim tęsknię. Widzę go tylko na skype i w święta, a tak będę miała go codziennie. I szczerze mówiąc, to jest jedyny plus jaki widzę w tej sytuacji. Boję się, że nie poradzę sobie w nowej szkole, z nowymi ludźmi, językiem, wszystkim. Będę cholernie tęskniła za tym co jest tutaj. Dom, szkoła, przyjaciele, Olek. Myśl o rozstaniu z tym wszystkim jest makabrycznie trudna. Tak bardzo chciałabym być z nimi, ale też z tatą. Będę tutaj przyjeżdżać prawdopodobnie tylko na wakacje, a i tak nie mam 100% pewności, że na każde. Strasznie się boję, do wyjazdu zostało 2,5 miesiąca, a ja jeszcze nie umiem przywyknąć do tej myśli..............