Bez wykrętów. Bez wymówek. Jeden pączek to nie tragedia. Ćwiczę już 4 dzień - tydzień pt. "tyłek" może się udać. Dalej zobaczymy. Najważniejsze to skupiać się na krótkim odcinku czasowym. To mi pomaga. W domu o 20, jest 23:15 a ja skończyłam ćwiczyć. Na razie idzie dobrze, ale to początek. Schody zaczynają się później.