29 luty 2016

Dziś temat widać na zdjęciu, czyli tyłek,pupa czy jak zwał tak zwał! A więc tak, mam małą płaską, gdzie zaczęły pojawiać się maleńkie rozstępy oraz celulit. Cóż czas znów zacząć walkę z odwiecznym wrogiem kobiet i wykorzystać fakt, że przybrałam palę kilo.

Zatem zabrałam się w końcu za Mel B pośladki i powiem szczerze, że wyszłam z wprawy. Kurdę w grudniu jeszcze śmigałam to bez potu, a teraz nie dość, że jestem po tym mokra jak szczur to ledwo daję radę. Kondycja siadła, ale nic nie poradzę - czas odbudować ją na nowo. Pierwsze porównanie zrobię 13 marca, wtedy okaże się czy są jakiekolwiek efekty (na lepsze oczywiście). Przewiduję max 3 dni na reset, wiadomo muszę brać takie czynniki pod uwagę jak brak czasu ( co dwa tyg. mam zajęcia od 8 do 20 w czwartek, więc wątpię, że zechcę mi się poćwiczyć). Czy jakiś dzień relaksu trzeba doliczyć. Dodatkowo skaczę na skakancę, traktuję to jako dobrą rozgrzewkę, czasem robię jeszcze na koniec. Dziś było 155 skoków!

Jutro pierwsza wejściówka, a ja czuję, że nic nie umiem i nie wiem, kurczę.. Zaczynam się irytować tym, bo staram się zapamiętać, a potem w głowie wielki misz-masz się robi.

Wyzwanie: Mel B pośladki
1 2