Cierpieniu się oddaję
konam w jego ramionach
noc mnie ogarnia
wylewa się z mojej duszy
staje sama nad
otchłanią
oni mnie nienawidzą
moja śmierć ich nie poruszy
przejdą po moim grobie
zatańczą na pogrzebie
nie ma nieba nie ma piekła
uciekam od siebie w nicość