takie z kawałkiem Jacka.
ostatnio nie mam chęci i czasu żeby tu pisać. szkoła, treningi i nauka. i w ogóle wszystko jest jakies dziwne. nie wiem dlaczego. dzisiaj spałam cztery godziny. super po prostu. z godzinkę jeszcze po południu. coś czuję, że się szybko zawinę do łóżka. no trudno. pomalowałam paznokcie i nie mogę zbytnio pisać. i teraz ile trzeba czekać żeby wyszły, masakra. zaraz przyjdzie ten ze zdjęcia i zapewne będę się tak śmiała, że tchu mi zabraknie. lubię to :)
Pocieszała wszystkich naokoło, nie wierząc we własne słowa, ale dzięki temu ratowała innych. Natomiast sama... sama nie potrafiła sobie pomóc.