Mam dosyć, to wszystko mnie przygniata,
Życie męczy mnie jak więzień przez kata...
Może wydaję się silna,
lecz nie zawsze potrafię taka być..
moje ciało w tych męczarniach powoli zaczyna gnić..
Chcę iść z podniesioną głową,
problemy i niebezpieczeństwa zgładzać uśmiechem,
Dla nas nie jest przecież on grzechem!
Chcę być silna niesłychanie,
Chcę by ludzie mieli o mnie dobre zdanie.
Lecz to nie jest proste..
To wszystko po prostuje staje się nieznośne..
Czasem trzeba nawet skłamać
by się znowu nie załamać..
Próbuję się odbić od dna,
ale za długo to wszystko trwa..
Nie bój się wyjść z ukrycia,
Daj sobie miejsce do życia,
swój cel do zdobycia !
Trzeba być w życiu silnym
i wielu sprawach nieomylnym!
Nie myśl o złych rzeczach,
to przyprawia w ludziach trwogę,
odnajdź swoją własną w życiu drogę!