Wspomnienia wracają. Jakoś nie potrafię się pozbierać po tym telefonie. Jest mi tak dziwnie ciężko. Czuję się beznadziejnie ,taka niezdolna do wszystkiego ,niepotrzebna ,beznadziejna. Co do mojego zdrowia jest o wiele lepiej. Nie mam gorączki ,ani kaszlu. Został tylko katar i ból kolan. Jakoś dam radę. Myślę ,że od środy powrócę do biegania. Szkoda marnować czas ,bo jeszcze tylko 7 tygodni. Najwyżej znowu coś się stanie ,trudno. Trzymajcie się ,obyście się czuli lepiej ode mnie.