"Widziałem dzisiaj Twój głos - nie ma nikogo jak Ty..."
Nie ma. Nie ma...
I cóż nam więcej pozostało? Nic. Wszystko zostało stracone już bardzo dawno temu. A najlepsze jest to, że wcale nam nie jest z tego powodu smutno czy przykro. Chyba nigdy nie mogło być inaczej i chyba to wszystko musialo wybuchnąć, żeby w końcu odsłoniona została ta lekka i niesamowita prawda. "Gdy wyeliminuje się wszystkie czynniki, zostaje tylko prawda".
Nie będę nigdy wypominać, ale będę pamiętać. Kwestia jakiejś zależności, sumy czynników, różnicy zmiennych. Sporo nas to kosztowało, ale nie z Tobą tylko wiele trzeba było przejść, żeby teraz wiedzieć, że się opłaciło i patrzeć dookoła, po tych wszystkich twarzy i cieszyć się, że Twoja jest wśród nich. Nie tak łatwo to powiedzieć, czasami - gdy już czuje się taką potrzebę - łapie się jakieś niezdarne słowa w pośpiechu. Cieszę się, że jesteś.
"Musimy przecież myśleć o sobie, jeśli chcemy dać coś z siebie innym" <3
Kiedyś myślałam, że warto walczyć o drugiego człowieka, każdego. Nie warto. Z wielu powodów i przez wiele czynników - zależy o jakim człowieku mowa. Ale naprawdę, tych o których warto by było walczyć nie jest zbyt wiele. Smutna weryfikacja dawnych przekonań, która daje ulgę. Niektórych ludzi się nie da uratować.