1 dzień. Koncert The Dead Weather. Genialny koncert. Dobry klimat. Życiodajny.
A to zdjęcie - jedyne, jakie zrobiłam;)
Krynica zabiera mi kawałek życia. Nadal uczy i doświadcza, ale już tylko w zły sposób. Jeszcze niecały miesiąc wytrzymam.
Okres poza gda jest taki trochę jakbym utkwiła w "Someone else's bed". So i have another cigarette and i just try to forget. Pojadę na Hole.
po cichu wynaleziono
zmęczenie źrenic
światłem
po cichu wynaleziono taką konstrukcję
cegieł frustracji
by dała eksplozję
nikt nie wie, co to za
misterna kombinacja
maszyna do losowania
jest pusta
i następuje zwolnienie blokady