Siema! ;)
Święta, święta i po świętach. Jak co roku szybko zleciały. Chociaż w tym roku nie były takie rewelacyjne ze względu na mój nastrój. Trochę ciężko było mi siedzieć przy stole i udawać szczęśliwą, jeśli od środka rozrywał mnie smutek. Dobra, nieważne. Teraz już jest trochę lepiej.
Dzisiaj miałam iść do Moni, ale niestety nie mam jak i innym razem do niej pójdę. Może w weekend, albo po weekendzie.
A Wam jak minęły święta? :)
// Werka
Najpiękniejszym doświadczeniem jest widzieć uśmiech osoby, którą kochasz i wiesz, że uśmiecha się dzięki Tobie...