obiecuję, że już nigdy nie zrobię z siebie takiego śmietnika
że nigdy nie zjem czekolady.
bo wiem, że nie potrafię.
z jednej kostki zrobiła się cała duża milka 250g.
potem cała bomboniera solidarności - wiśnie z alkoholem - 400g.
a potem ociekająca majonezem sałatka babci.
i jeszcze kotlety by babcia - na głębokim tłuszczu, jak to babcia.
i jeszcze drożdżówki upiekła.... ;/
ja pierdole.
ale na szczęście ta stara kurwa która tylko chce mnie spaść jedzie do sanatorium. za tydzień w poniedziałek.
i cały miesiąc nie będę musiała na nią patrzeć.
kurwa głupia.
sama waży 103 kg. ciągle się odchudza i patrzy jak innych nakarmić.
jak tylko przyjdzie i powie żebym coś zjadła to dostanie taki zjeb, że kurwa matce jak wróci z wakacji naskarży.
ale ja nienawidze tej baby. mojej własnej babci.
nienawidze, bo jest gruba i chce żeby wszyscy byli.