wszystkie - no większość - dziewczyny piszą podsumowanie roku . Ja nie wiem czy opiszę go dobrze . Nie mam nawet nastroju . Mam bardzo zły humor . No to tak . Rok 2012 był na początku fajny . Pomijając to że ledwo zdałam na kolejny stopień w capoeirze . Tak ledwo . nie wiem co bd w tym roku ale modlę sie aby było lepiej . o wiele lepiej . Koniec roku szkolnego był na plus . NO może prócz tego że zaraz po wakacjach moja jedyna , najukochańsza siostra miałą wylatywać na zawsze do UK . Pamiętam jak beczałam całymi dniami . Tak dalej płaczę . jak tylko mi się przypomni . Wiadome , jest na święta , ja na ferie i fakacje mam latać do niej ale to nie to samo . Tęskę za tym jak się mogłyśmy kłócić całymi dniami . Tęsknie za jej dzieckiem . Tak super mały chłopak ( ponad rok ma ) Wiem że tam jest jej lepiej . Tam ma swojego męża . Ale z mojej egoistycznej strony chciałabym ją tutah . Ale wakacje ? Wakacje nie były zbyt specjalne . Nigdzie nie wyjecham - no chyba że wieś się liczy - spory z przyjaciółką , siedzenie SAMEJ w domu . Nie lubiłam tego . Po prostu chciałam aby ktoś się mną zajął . całe wakacje planowałam jak to zaczne swoją diete zaraz we wrześnu . Bo jak bd zmieniać szkołę w przyszłym to chce być chuda , ładna itd . No i wyszło tak że zaczęłąm ja w październiku . W pażdzirniku skończyłam również swoją przyjaźń która trwała ponad 8 lat . Nie ma co . W sumie to dobrze . Teraz czuję że ;lepiej jest mi tak jak jestem . SAMA . Mam tylko 1 przyjaciółkę , która nie może być ze mną w każdej chwili ze wzgledu na odległość . niby tylko drugi koniec miasta , no ale .. Wduję ją 2 razy w tygodniu na treningach i czasami sie spotykami . Za to jak jestem sama , mogę bardziej restrukcyjnie się odchudzać , bo nie widzi jak często mam dość życia , siebie i ludzi . Teraz jest koniec roku . Przeszłam w tym roku wiele zmian , styl , muzyka , znajomi , otoczenie , chęci , priorytety . Najgorszym moemtem dla mnie było jak się cięłam . Do tego stopnia że na wf musiłam mieć długą koszulkę i długi dres .
Wiec zakończając dą jakże wielką przemowę chcę podsumować :
Pierdolony roku 2012 , weź idź i nie wracaj już nigdy . nie chce tego przeżywać jeszcze raz . schowaj się gdzie się tylko i pozwól mi o sobie zapomnieć .
Kochane dziewczyny , chcę Wam życzyć dużo zdrowia , osiągnięć w diecie , nie załamujcie się jedną czy nawet dziesięcioma wpadkami . Każdemu się zdarza i Wam się może ! Bądźcie dla siebie wyrozumiałe . Życie z dnia na dzień . Tak aby każdy dzień był lepszy od poprzedniego . Żyjcie na całego , nie bójcie się mówić prawdę . Kochajcie a będziecie kochane , Miłujcie a będziecie miłowane , tolerujcie a będziecie tolerowane , szanujcie a będziecie szanowane .. Mam nadzieję że nie będziecie takie jak ja i będzie się umiały cieszyć z każdej chwili :)
Moje postanowienia :
1. Schudnąć
2. Ogarnąć dupe i wziąść się za naukę i ćwiczenia
3. siedzieć mniej przy kompie
4. zapuścić włosy
5. utrzymywać porządek w pokoju
6. nie kłamać i być uczciwą
7. nawilżać skórę
8. Nie jeść tak dużo słodyczy
9. nie zostawiać rzeczy na ostatnią chwilę
10 . Być szczęśliwą !
Dziękuję wszyskim co przeczytali całą notke :)
Jeżeli się takie osoby w ogóle znalazły .