szło dobrze, ale przecież zawsze muszę coś spierdolić. chciałam dziś wytrwać w głodówce. raz na miesiąc to przecież nic złego.
przyszła mama. pochłonęłam już około 700 kalorii.
lód, zupka chińska, jabłko, 2 duże kanapki z masłem i wędliną.
cześć, Sedesie. przyjacielu.
to znów ja.
edit. zostało może 350.
edit. pierdolony wieczorny napad. około 1000. nie mam siły już rzygać. popękały mi usta, kostki krwawią.
jutro będzie lepiej.
musi być..
chyba umieram.
Inni zdjęcia: O.S.T.R. mr0w4:) milionvoicesinmysoulTkm najprawdopodobniejniePierwszy wpis z tytułem elbeeSynuś nacka89cwaZ drogi elmar;) virgo123Na skale aceg1508 akcentovaDroga w lesie patkigd