Najeczka numer X.
Dzisiejszy maraton spoczko, choć pan na deptaku przesadził.Kurczę, ponad tydzień nic nie plotłam, to wszystko przez mojego psa! :D
Jest strasznie absorbujący, cały wieczór muszę się z nim bawić. Dzisiaj pierwszy raz zostanie na noc z Premierem w kuchni, mam nadzieję, że obędzie się bez kwików.
Moje mulinowe lenistwo składa się też z powodu bajońskiej wręcz liczby ćwiczeń, które wykonuję w każdy wieczór. Ale rezultaty widać- nadszpagat to żaden problem, robiąc szpagat nic nie czuję, żadnego napięcia mięsni, mostek ze stania z zamkniętymi oczami zrobię. Tylko na WF mam mały problem bo za Chiny nie mogę się dociągnąć!!! Moje mięśnie, jak to stwierdziła wfistka są jak cegła twarde. :D
lolololololol, po tym szczepieniu mam spuchniętą ręke, shit.
Do wycieczki 23 dni, a ja nawet nie wiem gdzie jedziemy. :p Byle jak najdalej stąd, wiem, że na 100%na Słowacje, a gdzie dalej to już nie.:D
Muszę zrzucić ten brzuch, gdyby nie ta koordyntorka na konkursie zaliczyłabym 5 dzień bez słodyczy, a ona bezczelnie wcisnęła mi drożdżówkę. :(
Te ćwiczenia z odwazxsie dawają efekty, zaraz idę zrobić szpagat i 10 min skakanki na tarasie.
Będę chuda!
Oburza mnie sprzedaż Artjoma Rudnevsa do HSV Hamburg. :(Lech bez Artjoma to nie Lech. Już lepiej byłoby Arboledę sprzedać, bo jest najdroższy w ekstraklasie, a częściej zasila rezerwówkę lub leczy kontuzje niż gra. ;/
+ teraz bez Artojma (jak to Katarzyna na maratonie stwierdziła) nie będzie się kim podniecać na meczu, bo to on zawsze najchętniej z nami gadał.
ARTJOM, POWODZENIA!