Obserwuję, analizuję, wyciągam wnioski i nie zadaję już pytań.
Znów zaczynam widzieć życie jako etapy lub, cytując pewnego Pana, "proces".
Nauczyłam się postrzegać wszystkie końce (także te trudne) jako początki nowych historii.
I zaczynam powoli, nieśmiało myśleć o sobie.
_____________________
https://www.youtube.com/watch?v=OVXdDxm8JL4