Chciałabym stanąć obok i wydrzeć się na samą siebie.
Za ciągłe przytakiwanie, wzruszanie ramion, apatię i ponury marazm zapuszczający coraz głębiej korzenie.
Ale pewnie nawet gdybym mogła, mój głos okazałby się zbyt cichy i niepewny...
Chciałabym obudzić się w końcu, ruszyć z miejsca.
I wyrzucić z siebie tak wiele złych słów, że aż lepiej chyba jednak milczeć.
"Kiedy rozum śpi, budzą się upiory"
Na zdjęciu moja bratnia dusza, Runa.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika thewhiterabbit.