Piszę to dla siebie. Zaczynając chciałabym dać upust mopim emocjom. Kiedy wchodzę na wagę i widzę ilę przytyłam to aż robi mi się niedobrze. Od zawsze chciałam być chuda ale nie jestem. Mam straszne kompleksy z tego powodu. Nie chcę być anorektyczką ale być po prostu CHUDA. W XXI wieku nie da się zaprzeczyć liczy się tylko wygląd. Ja kiedy chudnę to to... daje mi szczęśnie niezależnie od tego czy jest mi ciemno przed oczami czy tak mi burczy w brzuchu, że na niczym nie mogę się skupić. Pisałam pamiętniki, prowadziłam tabele, żeby motywować się do dalszej utraty wagi ale po zazwyczaj 3 dniach poprzestawałam. Wiem jaki to jest problem ale ja po prostu dłużej tak nie mogę wytrzymać. Źle się czuję w swojej skórze i bardzo chciałabym to zmienić. cały czas zaczynam ale potem efekt jojo nie daje mi spokoju. Kiedyś schudłam właściwie dziennie jedząc tylko 300-400 kcal i..byłam po prostu szczęśliwa, że zaczynam być w końcu SOBĄ.
Użytkownik thewayoflifeproana
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.