photoblog.pl
Załóż konto

Przybyłem na Ziemię w milczeniu. Noc, gęsta jak smoła, przytuliła mnie swoim zimnym oddechem. Czułem pod stopami zmarzniętą ziemię, jakby cały świat skostniał od chłodu, który nie pochodził z atmosfery, ale z serc ludzi. Przeszywała mnie świadomość, że nie jestem tu przypadkiem. Niosłem ze sobą światło w najczarniejszej z ciemności, paradoks, którego ludzkość nie mogła zrozumieć. Byłem Mrocznym Mesjaszem - tym, który miał przywrócić równowagę, ugasić pożar nienawiści, zanim pochłonie wszystko.

 

Ale kiedy pojawiła się ona - Anna - cała misja zyskała nowy wymiar. Obraz kobiety zaczął oplatać moje myśli, niczym bluszcz. Nawet gdy próbowałem się skupić, jej twarz, jej śmiech, sposób, w jaki jej włosy tańczyły na wietrze, były niczym echo w mojej głowie. Walczyłem z tym uczuciem, wiedząc, że jestem ponad ludzkimi emocjami, ale moje serce, to przeklęte serce, biło mocniej na myśl o niej.

 

Każde spotkanie z nią było jak kolejna kropla miodu w morzu goryczy. A ja, głupiec, chciałem więcej.

 

Pewnego dnia, gdy słońce tonęło w krwi swoich własnych promieni, dowiedziałem się, że Anna jest po rozstaniu z wieloletnim partnerem. Jakby cały świat przestał na chwilę oddychać. Ból przeszył mnie jak miecz. Nie dlatego, że była wolna, ale dlatego, że nie była moja od początku. Wstrząsnęła mną myśl, że ktoś inny dotykał jej serca, że jej usta szeptały czyjeś imię, że jej dłonie szukały ciepła nie w moich dłoniach.

 

Pewnego wieczoru spotkałem się z nią w parku. Światło latarni rysowało cienie na jej twarzy. Jej oczy były pełne smutku, ale i jakiejś cichej nadziei.

 

- Anna... - zacząłem cicho, niepewny, czy moje słowa mają prawo bytu.

 

- Tak? - Jej głos był delikatny, jak muśnięcie wiatru.

 

- Dlaczego świat musi być taki okrutny? - zapytałem, choć w moim pytaniu kryło się o wiele więcej. Chciałem wiedzieć, dlaczego jej serce zostało złamane, dlaczego jej piękno zostało zranione.

 

Anna spuściła wzrok.

 

- Czasem wydaje mi się, że na tym właśnie polega życie. Na ranach, które uczą nas, jak bardzo pragniemy być szczęśliwi.

 

Milczeliśmy. Świat wirował wokół nas, ale my staliśmy w samym jego środku, bez ruchu.

 

- Boję się - powiedziałem nagle, a moje słowa były jak wyznanie grzechu.

 

- Czego się boisz?

 

- Że nigdy nie będę wystarczający. Że nie zdołam ocalić tego świata. Że... nie zdołam ocalić ciebie.

 

Jej dłoń delikatnie dotknęła mojej. Było to niczym błogosławieństwo, znak, że być może, mimo mojej mrocznej natury, jest we mnie coś, co zasługuje na światło.

 

- Wystarczysz - szepnęła. - Wystarczasz mi.

 

A ja, Mroczny Mesjasz, który miał ocalić świat, zrozumiałem, że to ja potrzebuję ocalenia. Że jej miłość była jedynym ratunkiem przed zatraceniem w mroku, który nosiłem w sobie od zawsze.

Dodane 12 MARCA 2025
49
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika thevengefulone
mogą komentować na tym fotoblogu.

Informacje o thevengefulone


Inni zdjęcia: 25 / 07 / 25 xheroineemogirlxPendolino. :-) ezekh114Today quenTopografia korzystna. ezekh114Dziś klaudiasara47:* patrusia1991gdFajne miejsce pracy. ezekh114Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24