Pragnę uprzejmie nadmienić, iż ostatnio w telewizji (czyt. np. wczoraj - odkurzyłam swój odbiornik na specjalną okazję pt. "Jedyny RE, który da się oglądać" czyli RE 1 po prostu) nie uświadczysz Ani Szarmach zachwalającej fakt, że święta są coraz bliżej.
Zdenerwowałam się, bo zamiast tego postawili mi przed oczyma "RADOSNĄ STRONĘ ŻYCIA" (punkt widzenia zależy od itd.)
Pomijając już fakt, że ta reklama jest beznadziejnie krótka.
Btw. Winiary znowu oszczędzają na reklamach barszczu czerwonego :D
Nie wiem czym jest do powodowane, ale zawsze w okolicach świąt staję się głównym recenzentem reklam.
Rok temu rozumiałam chwyt z barszczem, ale wtedy naprawdę był uzasadniony (kryzys).
Ja już naprawdę mam dosyć tego "za blady"... (pomimo, że z barszczem na dobrą sprawę mam niewiele wspólnego)
Poza tym
(przemilczę fakt, że Inter jest 6)
Milan pogrywał sobie z Fiorentiną.
Zlatan strzelił gola (b. dziwne co?)
I upadł na łokieć.
Jako, że ja lubię się mądrować ogólnie (nawet wtedy gdy nie mam do tego najmniejszego prawa) nadmienię iż
NIE WOLNO upadać na łokieć! (Łokcie w zasadzie).
A Zlatan mając czarny pas w Taekwondo raczej powinien mieć coś takiego zakodowane dosyć głęboko we swoim zacnym łbie.