Wiecie co ? Smutny ten dzisiejszy dzień, na dworze myślałam, że zamarznę i troche posprzeczałam się z Rafałam o totalne głupoty na temat tego kto jak często robi zakupy, dlaczego nie pójdzie mi po płatki skoro i tak idzie jeszcze raz na uczelnie i mija sklep, a ja czasami bezinteresownie coś mu kupie do jedzenia...Dlaczego facetom tak trudno przychodzi "domyślanie sie " ?
Na obiad zorbiłam buraka razem z kaszą kuskus, bardzo polecam :) !
Jutro niestety będę musiała pojawić sie na uczelni, ale tylko po to żeby napisać jednego kolosa z organicznej i wracam do domu. Porobię następne notatki na egzamin i o 17 idziemy z Natalią znowu na dzień próbny na siłownię, tym razem w Renomie xD czego nie robi się jak jest okazja " za darmo"
* Może za jakieś ponad 2 tygodnie po ostatnim egzaminie pojadę do Leszna na tydzień. To jeszcze zalezy od tego czy bedzie sie dopuszczonym do 1 terminu egzaminu z termodynamiki, bo najpierw trzeba zdać dobieg z tego przedmiotu :____: